Administrator główny
Przybysz
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 9:11, 28 Lip 2008 Temat postu: Raport z Dnia 27 Lipca. |
|
|
Data: 27 Lipca
Godzina: Miedzy 20:00-23:00
Miejsce: Akademiia Ostatniego Bastionu Rycerzy Jedi.
Część I
Nastał wieczor, Adepci, oczekiwali na Mistrza Xarthesa, jedni chcieli zrobić poprawki z testu, inni dopiero do niego podejść. Gosmi podszedł pierwszy do poprawki udało mu się zaliczyć test na 92%, następnie Phil, zaliczył test ze skoków na 100%. Mistrz Xarthes, zaprosił wszystkich Adeptów do głównego holu, aby im cos przekazać niestety tylko jeden z nim poszedł. Gdy Mistrz Xarthes przekazał mu wszystkie wyniki testów, po chwili dało się zauważyć Boshiego mówiącego i klęczącego do posągu mnicha, których stoi wiele w całej akademii. Po jakimś czasie Boshi udał sie na szczyt Akademii by medytować, po chwili usłyszał jak coś szeleści z jego prawej strony, spojżał w dół na ogród Mistrza Xarthesa, i wydawało mu się jak by jakiś Adept coś próbował ukryć...
Szybkim ruchem Boshi zeskoczył z góry i zauważył Gosmiego.
- Gosmi co ty tu....
- Yyyy, przepraszam ja się śpiesze cześć.
Gdy Gosmi wyskoczył z ogrodu, Boshi usłyszał jak by coś udało obok niego, zajrzał pod krzak, ocłonił jego jeden kwiat i zauważył jakąś szkatułkę, znak na niej był mu bardzo znany jak by raz juz go gdzieś widział...
Boshi wybiegł szybko za Gosmim,
- Gosmi ! Gosmi!
- Yyy tak ?
- Powiedz mi co robiłeś przy krzaku i co w nim chciałeś schować?
- Nic, chciałem po prostu po medytować.
- Wiec dlaczego tak szybko uciekłeś?
- Ponieważ przerwaleś mi medytacje, dawno nie medytowałem i chciałem wrócić spowrotem szybko do transu.
- Hmmm, rozumiem, ale czuje że nie mówisz mi całej prawdy.
Nagle podbiegł Adept Phil.
- Co sie tu dzieje ?, jakiej prawdy?
- Nie ważne, sam nie wiem o co mu chodzi...
Boshi udał się do Sali Mistrzów, wraz za nim adepci.
- Mistrzu Xarthesie, znalazłem tą szkatułke, w twoim ogrodzie.
- W moim ogrodzie, coś ty tam robił?
- Medytowałem na szczycie akademii, gdy nagle usłyszalem jak ktoś w nim chodzi i szeleści, spojżałem w dół i zauważyłem, Adepta Gosmiego jakby chciał coś ukryć, lecz on mówi że po prostu medytował, dziwne bo szybko mnie spławił jak mnie zobaczył. I po chwili usłyszałem jakby upadło coś pod moje nogi, zajżałem pod krzew i zauważyłem tą szkatułkę, wyjąłem ją z ziemi.
- Gosmi, czy to prawda?
- Niee, ja chciałem tylko medytować, gdy Boshi zeskoczył z góry, po prostu chciałem szybko udać się w inne miejsce aby wrócić znów w trans.
Autor: Padawan Boshi Unel
|
|